Bieganie z obciążeniem to pomysł szerokiego grona osób, zwłaszcza tych, które chciałyby szybko zrzucić zbędne kilogramy. Wydaje się, że jest to skuteczna i odpowiednia droga do osiągnięcia celu, jednak niewielu z nas zdaje sobie sprawę z konsekwencji takiego postępowania.
Bieganie z obciążeniem na nogach
W mojej opinii, jednym z głupszych pomysłów jest bieganie z obciążeniem na nogach, bowiem ciężarki często przyczyniają się do powstawania groźnych dla zdrowia kontuzji. Rzecz dotyczy w szczególności osób, których ciała nie są przyzwyczajone do ruchu, a każde dodatkowe obciążenie może wywołać zmianę naturalnej płaszczyzny ruchu.
Nie sposób ukryć, że jeśli mięśnie ledwo radzą sobie z amortyzowaniem masy naszego ciała, techniką, która kuleje, to dodatkowy obciążnik przy nodze jedynie zaszkodzi, bo na pewno nie pomoże. W końcu dziecka, które uczy jeździć się na rowerze nie wysyłamy na zakupy żeby wracało z wypchanymi po brzegi siatkami.
Pas z obciążeniem do biegania
Czyli równie popularne rozwiązanie, nieco rozsądniejsze od tych, które mocowane są do nóg. Może się przydać, ale na pewno nie na początku i na pewno nie przy jakichś większych obciążeniach. Pamiętajmy, że masa ciała wciąż rośnie, nieważne gdzie przymocujemy obciążenie. Dlatego – z głową – co za dużo to niezdrowo. Czasem kilogram lub dwa jest w stanie zrobić dość dużą różnicę.
Bieganie z ciężarkami w rękach
Czyli chyba najrozsądniejsza z wymienionych opcji. Wzięcie hantelków po 0,5 kg może okazać się dobrym pomysłem w momencie chęci zwiększenia siły mięśni rąk, które niewątpliwie przydają się przy bieganiu. Zwłaszcza w pobliżu finiszu, gdy możemy „pociągnąć” w przód dzięki sile, jaka jeszcze została w górnej partii ciała.
Dla kogo jest bieganie z obciążeniem?
Na pewno nie dla początkujących, nie dla żółtodziobów, nie dla osób, które nie mają pojęcia o technice, nie dla tych, którzy wymyślili, że jest to przyśpieszenie drogi do rezultatów, a co więcej – nie dla ludzi, którzy mają problemy ze stawami typu biodra, kolana, kostki. Po co dodatkowo je obciążać?
Bieganie z obciążeniem jest dla zaawansowanych biegaczy, którzy z innymi formami radzą sobie doskonale i potrzebują nieco zwiększyć intensywność treningu. Swoją drogą możemy uzyskać podobny efekt biegając po górach i pagórkach.
A co to wszystko daje?
Pomoże w rozwoju partii, na której obciążenie zostało zamieszczone, poprawi naszą koordynację i sprawi, że lepiej przygotujemy się do zawodów z przeszkodami. Doskonale sprawdzi się podczas okresów przygotowawczych do startu w ekstremalnych biegach, gdzie plecak będzie nam towarzyszył przez kilka godzin – bo z oprzyrządowaniem możemy potrenować już wcześniej. Nie jest to jednak element niezbędny w treningu biegacza i z pewnością nie każdy powinien go stosować.
pozdrawiamy
zespół:trenujbieganie.pl