Przykurczone mięśnie biegaczy zdarzają się nad wyraz często. W większości przypadków, przypadłość ta dotyka amatorów, którzy swoją przygodę ze sportem rozpoczęli niedawno, a już na pewno w wieku dojrzałym. Nie łączy ich to, że chcieli spróbować, a zostali na dłużej. Nie chodzi też o to, że wszyscy biegają monotonnie. Połączenia należy szukać w trybie życia, a mianowicie w długich godzinach spędzanych na siedząco.
Skąd biorą się przykurczone mięśnie biegaczy?
Niezależnie od tego, czy jesteś uczniem, studentem, czy też pracujesz w biurze – codziennie musisz wysiedzieć swoje. Do tego dochodzą podróże autobusem bądź samochodem, obiad, czy też oglądanie telewizji. W rezultacie znakomita większość Twojego dnia mija w pozycji siedzącej, która uważana jest za najbardziej nienaturalną i najbardziej obciążającą nasz kręgosłup (tak na marginesie oczywiście, bo nie do końca o to tutaj chodzi).
Kiedy siedzisz całymi dniami, nie używasz mięśni w ich pełnym zakresie. W rezultacie się kurczą, tworząc przykurcze. Tak przykurczone mięśnie zabierasz na siłownię, gdzie nie zwracasz większej uwagi na zakres, w jakim wykonywane są ćwiczenia. Tak więc trenujesz je właśnie w takim przykurczu, a problem systematycznie się powiększa.
Bieganie z przykurczonymi mięśniami
Oczywiście, kiedy biegasz, zadaniem mięśni (szczególnie tych nóg) jest praca w pełnym zakresie ruchu, co pozwala na stawianie dłuższych, efektywnych kroków. Tymczasem Ty drobisz dość komicznie, kadencja się zwiększa, a krok skraca. Niektórzy mogą sądzić, że jest to ich urok, a większa ilość kroków nikomu nic złego nie zrobi, w końcu biegamy dla siebie, a nie dla bicia rekordów profesjonalistów. Niestety, nie jest tak kolorowo. Przykurczone mięśnie biegaczy są jedną z najczęściej spotykanych przyczyn wizyty u fizjoterapeuty, a zanim się u niego pojawimy, zahamują nasz progres.
Zagrożenia biegania z przykurczonymi mięśniami:
- brak optymalnej dynamiki ruchu
- zwiększanie kadencji przy skróceniu kroku
- przykurcz mięśnia płaszczowatego pociąga za sobą uszkodzenia ścięgna Achillesa
- przykurcz mięśnia prostego uda często kończy się zwiększoną kompresją w stawie rzepkowo – udowym
- brak elastyczności
- nieprzyjemny, rozciągający ból, skłaniający do dalszego zmniejszenia zakresu ruchu
- zahamowanie progresu
Jak zapobiegać przykurczonym mięśniom biegaczy?
Recepta na sukces jest dość prosta, bowiem nie dążymy do rozciągliwości baletnicy, która swoją drogą również mogłaby przynieść sporo szkód. Każdy trening powinien być poprzedzony solidnym okresem przygotowawczym, w którego skład wejdzie trucht i rozciąganie dynamiczne. Po treningu powinniśmy stopniowo wystudzić organizm, przechodząc w trucht i marsz na około 1 – 2 km, a później postawić na rozciąganie statyczne.
Ile mam się rozciągać?
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Rozciągaj się tyle, ile potrzebujesz, ale zazwyczaj jest to około 30 – 40 minut, które powinno się poświęcić na takie ćwiczenia. Warto także wspomnieć, że każdy z nas jest predysponowany do uzyskania nieco innego zakresu ruchu, a tu w grę wejdzie choćby kolagen naszego ciała. Jedni będą w stanie zrobić więcej, drudzy mniej. Ty dążysz do komfortu i uzyskania elastyczności mięśni, która ochroni Cię przed kontuzjami, a nieprzyjemne przykurcze będą już dawno zakończonym koszmarem.
Macie swoje ulubione ćwiczenia rozciągające?
pozdrawiamy
zespół: trenujbieganie.pl