Książki o bieganiu są na tyle specyficzną kategorią, że wielu omija je szerokim łukiem i równie wielu pała sympatią do nowo pojawiających się pozycji. Czy warto inwestować w książki o bieganiu? Co zyskasz i czy coś stracisz? Po co w ogóle czytać o sporcie?
Jak zacząć biegać?
Oto jest pytanie. Niby nic trudnego – włożyć buty i zacząć biec, jednak bieg nie jest dla nas ruchem neutralnym. To do chodzenia przywykliśmy i chodzimy automatycznie. Sprawa wygląda zupełnie inaczej, gdy z truchciku do autobusu przechodzimy do poważnego biegania, chcąc zmierzyć się z dystansem i czasem. Tu niestety czyha na nas cała masa pułapek – nie tylko związanych ze sprzętem biegowym. Głównym problemem jest tutaj motoryka naszego ciała, której będziemy musieli się nauczyć.
Książki o bieganiu pomagają w nauce techniki
Prawdą jest, że teoretyk niewiele wie na temat prawdziwego sportu, a gdy przyjdzie mu wykorzystać wiedzę nie zawsze sobie radzi. Ale od czegoś trzeba zacząć. Książki o bieganiu i lekkoatletyce są doskonałym punktem startowym do tego, by wyjaśnić sobie działanie układu ruchu, przekonać się, które ruchy będą korzystne, a których lepiej unikać. To w książce wyczytamy, czy ból w łydce jest spowodowany złą techniką biegu, czy źle dobranym obuwiem. Wbrew pozorom, książki o bieganiu są w stanie przynieść wiele korzyści.
Oczywiście, przeczytanie kilkunastu pozycji nie uczyni nas biegaczem o poprawnej technice, ale uświadomi, gdzie możemy popełnić błąd.
Podział książek o bieganiu
Podzielenie pozycji biegowych jest niezwykle istotne. Bez jakiegokolwiek pogrupowania, możemy zapomnieć o znalezieniu tej jednej konkretnej informacji.
Książki o technice
„Biegiem przez życie” Skarżyńskiego, uważane jest za biegową Biblię, z której dowiesz się o metodach treningowych, a opasła księga przeniesie Cię w tajniki biegowego świata. Jednak nie jest to jedyna i właściwa pozycja – wraz z biegiem lat pojawiają się różne, nowe książki, prezentujące poszczególne aspekty motoryki, oparte na coraz to nowszych badaniach.
„Trening z pulsometrem” może okazać się przydatny dla osób, które chcą dać z siebie absolutne sto procent, a ktoś (bądź coś) przekonało ich do biegania na podstawie własnego pulsu. Tu znajdziesz wszystkie wskazówki jak biegać, by biegać poprawnie, nie zrobić sobie krzywdy i osiągnąć cel.
„Anatomia stretchingu” nie jest typową książką o bieganiu, ale biegaczom może przydać się zawsze i wszędzie. W końcu tak często zapominamy o rozciąganiu i dbaniu o eksploatowane mięśnie. Dowiedz się po co się rozciągać, a przede wszystkim jak to robić i unikaj fizjoterapeutów szerokim łukiem.
Przewodniki biegowe
Każdy kto osiągnął już jakiś stopień wtajemniczenia – chce więcej. Często wybór pada na maraton. Ale jak trenować, żeby go przebiec. Co zrobić by plan się powiódł? Wszelkiego rodzaju „przewodniki do celu” typu „Maraton. Trening metodą Gallowaya”, czy „Maraton metodą Hansonów” wprowadzą nas w świat przygotowań do maratonu. To tutaj poznasz poszczególne propozycje planów, technik i samych przygotowań. Wyrobisz sobie opinię i krytycznym okiem spojrzysz na rzeczy wypisywane w internecie i gazetach.
Opowiadania biegowe
Czy jak pewna internetowa osobistość zaczęła biegać. Jej zmagania, kontuzje, błędy i autorskie odkrycia. Dla mnie są to pozycje głównie rozrywkowe, do przyjemnego czytania, gdzie znajdzie się więcej czasu na relaks niż konkretnej wiedzy, ale nie znaczy, że są złe. Wbrew pozorom, można dowiedzieć się wielu przydatnych rzeczy. W końcu możemy uczyć się nie tylko na własnych błędach, ale też na cudzych.
Reasumując – książki o bieganiu nie są rzeczą niezbędną, bo większość informacji znajdziemy w internecie. Nie są też absolutnym wyznacznikiem techniki biegowej i metod treningowych – także w tej kategorii zdarzają się wydawnicze buble, których lepiej nie czytać. Mimo tych wszystkich niedogodności, czasem naprawdę wydać te 20 – 30 złotych, by mieć wszystko w jednym miejscu 🙂
pozdrawiamy
zespół: trenujbieganie.pl