Bieganie z otwartymi ustami zwykle wzbudza całkiem sporo emocji. Zwłaszcza jeśli rozchodzi się o kwestie zdrowotne, związane z ewentualnymi chorobami gardła i samymi nieczystościami, znajdującymi się w powietrzu. Pytanie brzmi: jak oddychać podczas biegania, żeby było dobrze? Powinniśmy korzystać z nosa, czy ust? Może obydwie opcje są prawidłowe?
Oddychać nosem, czy ustami podczas biegania?
Badania prowadzone nad wydajnością poszczególnych oddechów, wskazują, że najlepiej wypadają te dość długie, głębokie, niekoniecznie szybkie, ale bardzo regularne. Kluczem do sukcesu podczas zwiększonej intensywności wysiłku jest dostarczenie wystarczającej ilości tlenu do mięśni. To z kolei możliwe jest tylko wtedy, gdy do oddychania wykorzystujemy usta. Dzięki głębokim wdechom przez usta jesteśmy w stanie zapewnić wzmożony transport tlenu do płuc. Ale tu cała zabawa się nie kończy. Dostarczony tlen dobrze byłoby maksymalnie wykorzystać, a to możliwe jest tylko i wyłącznie wtedy, gdy przepona dobrze działa, a oddechy nie są płytkie i chaotyczne. Z pewnością zauważyłeś, że wraz z utraceniem rytmu oddychania spada Twoja wydajność. Wszystko z uwagi na to, że tlen może i trafia do płuc, ale do mięśni dostaje się w znacznie okrojonej ilości.
Bieganie z otwartymi ustami, a choroby
Wiele osób nie korzysta z oddychania ustami, upierając się przy wymianie gazowej prowadzonej z pomocą jamy nosowej. Swoje stanowisko argumentują faktem, że to w zatokach przynosowych powietrze zostanie odpowiednio ogrzane, a sam nos oczyści je z ewentualnych zanieczyszczeń.
Prawdą jest, że nos oczyszcza i ogrzewa powietrze, jednak jego przepustowość jest dość mocno ograniczona. Z tego względu sposób wymiany gazowej powinniśmy dostosować do wysiłku, jaki wykonujemy oraz do własnych potrzeb (słuchając ciała). Podczas krótkich przebieżek zazwyczaj sprawdza się metoda wdychania powietrza nosem i wydychania ustami. Jednak gdy tętno wzrasta, warto postawić wyłącznie na oddychanie ustami. Oczywiście oddechy powinny być możliwie głębokie, by dostarczyć wystarczającą ilość tlenu.
Co więcej – nie ma żadnych badań, które potwierdziłyby hipotezę, że oddychanie przez usta przyczynia się do zwiększenia częstotliwości przeziębień. A przed sezonem jesienno – zimowym, wiele będzie zależało od naszej odporności, przygotowania organizmu i doboru odzieży.